I'm daydreaming: Prolog
Krzyk, płacz, smutek. Te 3 słowa idealnie opisują moje codzienne życie. Odkąd moja matka umarła, opiekuje się mną mój ojciec pijak. Nie ma dnia, w którym nie przyszedłby do domu trzeźwy. Gdy matka jeszcze żyła, ojciec taki nie był. Był wtedy kochającym i troskliwym ojcem. Niestety, po śmierci mojej rodzicielki, ojciec się załamał i zaczął pić. Jedyne jedzenie, jakie mam w domu, to chipsy i woda mineralna. Na obiad, śniadanie, czy kolację, przychodzę do mojej przyjaciółki, imieniem Zara. Tylko ona zna moją sytuację w domu... - Napewno nie chcesz iść do Domu Dziecka? - zapytała mnie Zara podczas ostatniej wizyty u niej. - Oszalałaś?! Ojca by to jeszcze bardziej załamało! Niewiadomo, czy wtedy nie popełniłby samobójstwa... - wstałam z pufy, na której siedziałam. Na szczęście, byłyśmy same w domu, ponieważ rodzice Zary wyjechali na delegację i wrócą dopiero za 2 dni. - A może by nie popełnił? - przyjaciółka starała się bronić swojego zdania, ale jej w ogóle to nie wychod